BATES MOTEL
Bates Motel to amerykański serial wyprodukowany przez American Genre, Carlton Cuse Productions, Kenny Ehrin Productions i Universal Television. Światowa premiera serialu miała miejsce 18 marca 2013 roku na antenie A&E, jednak w Polsce miała ona miejsce 14 kwietnia 2013 roku.
Serial rozpoczyna się w Arizonie. Główny bohater Norman Bates (Freddie Highmore) zabił swojego ojczyma, który krzywdził jego matkę. Nie pamięta owego czynu. W serialu dostrzegamy częste utraty świadomości Normana, lecz z biegiem czasu robią się one niebezpieczne..
Serial przedstawia życie Normana Bates’a oraz jego matki Normy Bates (Vera Farmiga). Szybko jednak orientujemy się, że więź syna z matką jest nadzwyczajna. Wychodzi poza pewne granice. Norma oraz Norman są do siebie bardzo przywiązani. Ich więź budzi w ludziach swego rodzaju niemoralne podejrzenia wobec rodziny Bates’ów.
Po patologicznych oraz traumatycznych przejściach matka Normana robi mu niespodziankę – kupuje stary Motel wraz z rezydencją na wzgórzu w White Pine Bay w stanie Oregon. Dom ten wzbudza w nas dreszcz emocji, gdyż wygląda niczym z typowego horroru. Rodzinie Bates’ów nie przeszkadza jednak ten fakt i rozpoczynają nowy rozdział w swoim życiu. Sielanka szybko się kończy, gdyż następnego dnia zmuszeni są zatuszować kolejną tajemnicę, w czym przeszkadza im niezapowiedziany patrol policji!
Norman jest introwertykiem, co nie ułatwia mu niestety życia w nowym otoczeniu. Obserwujemy jego zmagania z samym sobą oraz rozwijającą się chorobę psychiczną. Chłopak częściej traci świadomość i podejmuje niekoniecznie dobre decyzje.
Serial jest napełniony scenami grozy oraz przyjemnym dreszczykiem emocji. Rewelacyjnie ukazuje ludzkie odruchy oraz zachowania. Jest dobrym zamiennikiem horroru dla osób o słabszych nerwach ;). Idealny na długie jesienne wieczory.
Autor: Wiktoria Żeromska
5 interesujących twórców polskiego Youtube’a
Świat internetowego wideo nieustannie powiększa swoją bazę danych. Aktualnie co minutę na serwery serwisu trafia około 500 godzin nowych materiałów. Jak, w gąszczu nowości odnaleźć coś wartościowego? Jak połączyć miłe z pożytecznym? Przedstawimy Wam pięciu ciekawych, polskich twórców, którzy mogą nas czegoś nauczyć.
Kolejność twórców jest losowa.
Kickster TV – Sebastian Kraszewski (szerzej znany wszystkim jako Kickster) tworzy na serwisie youtube od grudnia 2015 roku. Jest on amatorskim znawcą motoryzacji, jednak jego wiedza może naprawdę zaimponować. Tworzony przez niego kontent ma charakter recenzji, rankingów oraz poradników odnośnie wcześniej wspomnianych aut. Dzięki jego radom wiele osób wie, jakie auto kupić na początku swojego życia jako kierowca.
Krzysztof Gonciarz – postać, która dokonała dużej rewolucji na polskim youtubie. Mieszkający w Tokio dailyvloger, autor książek… i komik? (od 2011 roku jest twórcą kanału Zapytaj Beczkę, który dzisiaj pominiemy). Youtuber zawodowo zajmuję się produkcją wideo dla dużych firm. Od około 450 dni we vlogach pokazuje rzeczywistość pracy w produkcji video i życia w potężnej metropolii wraz z Kasią Mecinski. Filmy Krzysztofa cechują się świetnymi ujęciami, doskonałym montażem i fantastycznym doborem audio. Fan dobrego obrazu nie może przejść obok tego twórcy obojętnie!
Polimaty – Projekt tworzony przez polskiego dziennikarza i przedsiębiorcę – Radosława Kotarskiego. Prezentuje on tam wszelkiego rodzaju treści edukacyjne. Kanał istnieje od sierpnia 2012 roku i jest stale rozwijany. Odcinki pojawiają się nieregularnie oraz są zwykle na losowy temat. Największą zaletą jest rzetelne oraz ciekawe serwowanie informacji przez elokwentnego prowadzącego.
Dawid Frank – jeden z najlepszych twórców młodego pokolenia. Dawid od roku na swoim kanale w krótkich i zwięzłych filmikach pokazuje proste i jednocześnie widowiskowe eksperymenty, a także przedstawia różnego typu magiczne sztuczki i lifehacki. Twórczość pod względem wideo jest bardzo przejrzysta. Całość dopełnia komentarz autora o bardzo przyjemnej dla ucha barwie głosu. Naprawdę warto sprawdzić!
Miłość czy kariera? Lauren Weisberger i „Diabeł ubiera się u Prady”
Długie, zimowe wieczory sprzyjają czytelnikom! Możecie usiąść w wygodnym fotelu z kubkiem gorącej herbaty w ręku i wertować strony do woli!
Jeśli poszukujecie czegoś lekkiego z licznymi akcentami humorystycznymi, zdecydowanie polecam książkę „Diabeł ubiera się u Prady” autorstwa Lauren Weisberger, która szczególnie spodoba się osobom zakochanym w modzie.
Lauren Weisberger przedstawia nam losy młodej Andy, świeżo upieczonej absolwentki dziennikarstwa, której marzeniem jest praca dla Newsweeka – co, jak się zresztą domyślacie, w takiej sytuacji graniczy z cudem. Dziewczyna jednak musi znaleźć jakiekolwiek dochodowe zajęcie. Zostaje zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną do jednego z najbardziej wpływowych pism o charakterze modowym świecie – paradoksalnie, nie interesuje się modą, co jest uznawane wśród jej współpracowników za najcięższy grzech. Decyduje się na pracę asystentki redaktor naczelnej pisma tylko dlatego, że prawdopodobnie, jeśli wytrzyma tam rok, zdobędzie stanowisko w piśmie, które pokochała już lata temu.
Autorka daje nam szansę na przeżycie tego roku razem z Andy. Choć nie jest ona moją ulubioną bohaterką literacką, a jej ciągłe narzekanie mnie bardzo irytowało, niecierpliwie poznawałam jej dalsze losy. Zastanawiałam się, czy da sobie radę, czy podoła zadaniom, jakie stawia przed nią wredna szefowa. Jestem bardzo ciekawa, jakie będziecie mieli o niej zdanie!
Po przeczytaniu książki będziecie w stanie wymienić nazwiska wielu sławnych projektantów, zdobędziecie wiedzę o prestiżowych markach, o funkcjonowaniu świata mody. Przede wszystkim jednak, będziecie w stanie odpowiedzieć na pytanie: Czy warto poświęcić swoje życie osobiste dla zdobycia kariery? Jeśli chodzi o mnie, mogę Wam szczerze powiedzieć – nie warto.
Autor:
Absolwentka ZSE – Anita Karasińska
„Zapisane w wodzie” – recenzja książki
2 listopada minęło pół roku od pierwszego wydania książki autorstwa Pauli Hawkins – „Zapisane w wodzie” (w oryginale „Into the water”). Książka ta to perfekcyjnie skonstruowany thriller, od którego nie można się oderwać.
„- Alec, obudź się. Obudź się!
Nel Abbott nie żyje.
Znaleźli ją w wodzie.
Skoczyła.”
Miasteczko Beckford to cudowna i zapierająca dech w piersiach okolica. Przepływa przez nią rzeka, która skrywa niezliczoną ilość tajemnic. To zwodnicze miejsce, stało się świadkiem wielu zgonów. W Topielisku niegdyś topiono kobiety posądzone o czary. Jednakże i w czasach współczesnych wiele kobiet kończy w ten sposób życie.
Po śmierci Nel Abott, mieszkanki Backford znanej ze spisywania historii Topieliska, sprawa tego miejsca ponownie staje się priorytetem. Kobieta pozostawia piętnastoletnią córkę i siostrę Jules, z którą nie utrzymywała kontaktu od lat. Podczas śledztwa w sprawie śmierci Nel Abott, powoli „odkopywane” zostają mroczne tajemnice mieszkańców, tej jakże to uroczej miejscowości.
Autorka sprawia, że „Zapisane w wodzie” intryguje i podsyca ciekawość. Porozrzucane skrawki wspomnień dopiero po przeczytaniu całej książki tworzą logiczny sens. Czytając tą powieść nie potrafiłam przestać o niej myśleć. Wciąż narastająca akcja, tajemnice, które odkrywane są z każdą stroną tej fascynującej książki. Wątki paranormalne i wzmianki o czarownicach budują wyobraźnię, dlatego gorąco polecam tę powieść.
Mogę śmiało stwierdzić, że „Zapisane w wodzie” to idealna książka na jesienne, słotne wieczory. Jeżeli marzy Ci się książka, która przyprawi Cię o dreszcze, to masz już drogi czytelniku odpowiedź – „Zapisane w wodzie”. Niezwykła i „nienormalna” historia jednocześnie, wspaniały sposób pisania autorki i zaskakujące zakończenie tworzą klimat jedyny w swoim rodzaju. Polecam tę pozycję gorąco!
Autor: Natalia Turkowiak
Jesień to pora roku, a nie stan umysłu!
Hej!
Jesień zatacza wśród nas coraz szersze kręgi. Dopada nas chandra, a co za tym idzie – czujemy się zmęczeni i brakuje nam chęci do dalszego działania. Co robić?
Przedstawię Wam kilka propozycji na uprzyjemnienie tego czasu.
Ciekawa książka
Co prawda, biblioteki stoją otworem przez cały rok. Badania statystyczne przedstawiają jednak smutne wyniki – Polacy niechętnie do nich zaglądają. Ale cóż innego uprzyjemni nam czas i poprawi humor niż czytanie książek? Istnieje mnóstwo gatunków literackich: od powieści historycznych, przez fantastyczne,
aż do komedii. Księgozbiory są tak duże, że z całą pewnością każdy znajdzie coś dla siebie.
Wizyta w bibliotece wcale nie musi kojarzyć się nam z referatami z historii, czy projektami dotyczącymi sposobu życia bezkręgowców!
Organizacja czasu wolnego ze znajomymi
Kolejną propozycją na umilanie szarej codzienność są spotkania ze znajomymi. Spędzanie czasu w gronie przyjaciół sprawia wiele radości. I wcale nie potrzebujemy pieniędzy, aby fajnie zorganizować spotkanie! Nawet pójście całą paczką do pobliskiego parku czy wspólne gotowanie może okazać się trafionym pomysłem. Nic tak nie zbliża ludzi, jak spędzanie czasu razem! 😀 Zobowiązuje nas to do ciekawej rozmowy, która pozwali choć na chwilę oderwać się od szkolnej rutyny, czy myśli o pracy. Podczas takich pogaduszek często przypominamy sobie zabawne historie, a jak powszechnie wiadomo – śmiech to zdrowie, a ono z kolei przyda nam się w przetrwaniu zmiennej pogody.
Jesienny spacer
Innym pomysłem jest jesienna przechadzka parkowymi alejkami, usłanymi kolorowymi liśćmi. Powiem szczerze, że uwielbiam spacerować w deszczu! Z kolei szelest liści pod butami to jeden z moich ulubionych dźwięków. Może i Ty spróbujesz? Buty na stopy, kurtka na grzbiet, parasol w dłoń i do dzieła!
Jesienna ramka
Ciekawym rozwiązaniem, może okazać się również przygotowanie tablicy, na której umieścimy zebrane przez nas różnokolorowe liście. Do ozdobienia ramy mogą przydać nam się szyszki lub żołędzie, które przytwierdzimy do niej przy pomocy kleju na gorąco. W procesie tworzenia powinniśmy wykazać się niesamowitą kreatywnością – tak przygotowana ozdoba ma magiczną moc rozwiewania wszystkich smutków! 😀 Z całą pewnością sprawdzi się również jako dekoracja pokoju.
Kolorowy strój
Jesień jest najpiękniejszą porą roku. Świat mieni się mnóstwem kolorów. Ludzie wolą jednak pozostać w cieniu i się nie wyróżniać. Noszą ubrania w ciemnych barwach, co sprawia, że miejski krajobraz wygląda smutno i wychodzenie na zewnątrz nie sprawia nam dostatecznej radości. A może by tak przełamać rutynę i pobawić się kolorami? Nawet dodanie do stylizacji kwiecistej apaszki sprawi, że poczujemy się bardziej szczęśliwi i pewniejsi siebie! Po pewnym czasie sami zauważymy poprawę swojego nastroju i zaczniemy nosić coraz bardziej kolorowe stroje! 😀 Pokażmy innym, że bycie oryginalnym nie jest takie straszne!
Poleniuchowanie w łóżku też jest dobrą opcją 😛 Wyspany człowiek ma więcej energii do działania! Jest to mój pierwszy artykuł na Posted
Mam nadzieję że Wam się spodobał i skorzystacie z którejś propozycji na przetrwanie jesieni. Do zobaczenia już niebawem!
Autor: Renata Łabędź
Zdjęcia: https://pixabay.com/pl/