Depresja sezonowa (SAD – seasonal affective disorder, czyli sezonowe zaburzenie afektywne) od kilku lat jest nasilającym się zaburzeniem psychicznym, które pojawia się jesienią i zimą, natomiast ustępuje wiosną oraz latem.
Skoro zdarza się coraz częściej, dlaczego tak rzadko o niej mówimy?
Najczęściej dotyka młodych ludzi, prowadzących aktywne życie społeczne, szkolne bądź zawodowe. Objawy często uniemożliwiają zwykłe funkcjonowanie. Mogą występować codziennie albo prawie codziennie i trwają przez co najmniej dwa tygodnie. Co więcej, powtarzają się przez minimum dwa lata.
Przede wszystkim występuje w krajach na północy kuli ziemskiej. Dlaczego tak się dzieje? Niewystarczająca ilość światła słonecznego w okresie jesienno – zimowym powoduje zwiększenie wydzielania melatoniny, czyli hormonu snu, przez co stajemy się senni i zmęczeni. Również zmniejsza się ilość serotoniny odpowiedzialnej za dobry nastrój, która nazywana jest „hormonem szczęścia”. Poza tym reguluje apetyt, odczuwanie bólu, sen, procesy uczenia się i zapamiętywania. Do tego zaburzenia przyczynia się również obniżona temperatura w tym sezonie.
Podatność na depresję sezonową jest kwestią indywidualną, ponieważ zależy od wrażliwości danej osoby czy stresujących wydarzeń (np. problemy w szkole lub w życiu osobistym), ale także może być przekazywana genetycznie.
Na ogół nie zdajemy sobie sprawy albo nie dopuszczamy do siebie myśli, że jesteśmy chorzy, myśląc, iż zły nastrój oraz samopoczucie jest spowodowane przez kłopoty w domu, szkole lub z rówieśnikami.
Najczęstsze objawy:
- uczucie pustki, smutku, niepokoju
- przemęczenie
- senność
- trudność z porannym wstawaniem
- problemy ze snem
- zwiększony apetyt
- nadmierna drażliwość
- brak radości z drobnych, codziennych zdarzeń
- poczucie beznadziejności
- problemy z pamięcią i koncentracją
- zobojętnienie
- problemy z wykonywaniem codziennych czynności
- niechęć do udzielania się w społeczeństwie
- myśli samobójcze
Warto jednak pamiętać, że na podstawie podanych objawów nie powinno diagnozować się samemu. Należy skorzystać z pomocy psychologa, bądź pedagoga, ponieważ powyższe objawy mogą również wskazywać na inne dolegliwości, choroby i zaburzenia.
W radzeniu sobie z jesienną depresją pomagać może unikanie stresu (wiadomo, że nie zawsze jest to możliwe i zależne od nas), nieobciążanie się zbyt wieloma obowiązkami, stosowanie zdrowej diety, szczególnie bogatej w magnez i witaminy z grupy B, dbanie o swoje samopoczucie oraz dobrą kondycję. Warto wybrać się na spacer w słoneczny dzień, regularnie ćwiczyć oraz dbać o relacje z innymi i nie unikać kontaktów z ludźmi.
Można zauważyć, że dla dużej liczby osób depresja, nie tylko ta sezonowa, jest tematem tabu, lecz niesłusznie. Nie powinniśmy bać się o niej mówić, a tym bardziej nie powinniśmy proszenia o wsparcie uważać za wstyd. Co ważne, korzystanie z pomocy psychologa lub pedagoga też nie powinno być tematem, którego wolimy unikać.
Lena Czepulonis