Praktyki w Irlandii
Jeszcze w kwietniu, 18-osobową grupą uczniów wyruszyliśmy na miesięczne, zagraniczne praktyki do Dublina – stolicy Irlandii. Jak mija ten czas?
W pierwszym tygodniu wszyscy poznawaliśmy swoje okolice. Nowe miejsce zamieszkania, droga do centrum miasta, do pracy oraz oczywiście firma w której odbywamy praktyki – wszystko to było kompletnie nowe i nieznane. Idealnie do naszej sytuacji można by przypisać przysłowie: “Rzucić się na głęboką wodę”. Mimo tego, że mieszkamy parami, każdy z nas znajduje się w kompletnie innej lokalizacji. Jedni do pracy dojadą przejeżdżając kilka przystanków busem, tramwajem lub pociągiem a drudzy muszą poświęcić ponad godzinę na przesiadki i spacer pieszo. Najlepszym przyjacielem stały się więc aplikacje Google Maps i DublinBus.
Jaki jest Dublin? To niezwykłe miasto, choć nie należy do największych, jest bardzo gwarne. Mieszkańcy są tu niezwykle serdeczni i pomocni – nie ma opcji, że minie się obcą osobę bez serdecznego uśmiechu. W weekendy na ulicach słychać zewsząd grającą muzykę, jest pełno tańczących lub zabawnie przebranych ludzi. Atmosfera sprawia, że z twarzy nie schodzi uśmiech.
Każdego dnia spotykają nas tu zaskakujące przygody, a nawet zwykły spacer po parku pozwala odkryć coś intrygującego. Frajdy dostarcza chociażby przejażdżka dwupiętrowym busem, który ledwie mieści się w wąskich uliczkach Dublina (czasem zahaczy, na przykład, o gałęzie) lub pociągiem mknącym tuż przy brzegu morza. Na co dzień spotykamy się w mieście, na przykład, na kawie w Starbucksie lub w bardziej ekonomicznej wersji w McDonald’s. Idąc ulicą ciężko jest się oprzeć świeżym pączkom o przeróżnych smakach lub kultowym fish and chips. W weekendy dodatkowo można nas spotkać w słynnych tu pubach. Po spędzonym czasie nadal ciężko jest przyzwyczaić się do lewostronnego ruchu, jak i dwóch kranów przy zlewie.
Co tydzień wyruszamy na dodatkowe podróże po najpiękniejszych miejscach Irlandii, jak, na przykład, góra w Bray czy Glendalough. Widoki zapierają dech w piersiach, a i sam szlak dostarcza nieco adrenaliny. Piękna pogoda wraz z zaskakującym krajobrazem nasuwają tylko pytanie: “Czy to nadal Irlandia?”. Zielona wyspa, znana, między innymi, z obfitych deszczy, gości nas niezwykle słoneczną pogodą, co dodaje tutejszemu miejscu uroku.
Miłość z innej perspektywy
„Kiedy człowiek się zakochuje, jego życie nieodwracalnie się zmienia i choćby nie wiedzieć jak się próbowało, to uczucie nigdy nie zniknie”
Nicholas Sparks, amerykański pisarz, który potrafi stworzyć historie miłosne, o jakich nie śniło się nawet najwrażliwszym kobietom!
Kilka lat temu, przeglądając strony internetowe z nowościami wydawniczymi, natknęłam się na – do tej pory mi nieznane – nazwisko Nicholas Sparksa, które jako jedyne nie miało na swoim koncie żadnej negatywnej opinii. Zaintrygowało mnie to. Zamówiłam dwa przypadkowe tytuły autora: „Pamiętnik” oraz „Prawdziwy cud”, od których, dosłownie, nie mogłam się oderwać – czytałam w łóżku, na dworze. Nie mogłam spokojnie zasnąć, dopóki nie dokończyłam którejś z historii, a gdy dobiegała ona końca, od razu miałam ochotę sięgnąć po kolejną. Tak też przeczytałam dosłownie każdą książkę autora, którego pokochałam po przeczytaniu pierwszego rozdziału „Pamiętnika”!
Na czym polega geniusz Nicholasa Sparksa? Mężczyzna po prostu wie, czego potrzebujemy, o czym marzymy. W świecie Internetu romantyzm zanika. Ludzie żyją w przeświadczeniu, że mogą mieć wszystko natychmiast i uciekają od uczuć, które wiążą się ze zobowiązaniami, a paradoksalnie, każdy z nich chciałby doświadczyć wielkiej, prawdziwej miłości, tylko po prostu nie ma na tyle odwagi.
Sparks w pewien sposób odrywa nas od otaczającej rzeczywistości i pozwala spojrzeć na nią z innej perspektywy. Dzięki niemu wiara w to, że na świecie istnieją prawdziwi rycerze, którzy są w stanie zrobić wszystko dla swoich ukochanych, wcale nie znika. Wręcz przeciwnie – Nicholas pozwala nam odnaleźć w sobie uczucia, często głęboko zakopane, o których istnieniu często nie chcemy pamiętać, a które mogą decydować o naszej przyszłości, szczęściu.
Myślę, że choć utwory Sparksa najczęściej leżą na półce opatrzonej napisem: „Bestsellery dla kobiet”, mężczyźni również powinni po nie, od czasu do czasu, sięgnąć. Wielka miłość należy się każdemu. Autor uczy nas, jak jądostrzec, ponieważ nikt nie będzie w stanie nam powiedzieć, gdzie i kiedy jej szukać. Bohaterom książek zdarza się to zwykle przypadkowo, kiedy najmniej się tego spodziewają. Dla miłości muszą zmienić swoje dotychczasowe plany, styl życia, choć nie zawsze są na to gotowi. I wiecie co? Miłość zawsze zwycięża – jest nawet silniejsza niż śmierć.
Autor: Anita Karasińska
Korekta: Renata Łabędź
Źródło fotografii: https://pixabay.com
O kreatywności słów kilka
Kreatywność jest zwykle określana mianem twórczości, nowych idei, koncepcji, która prowadzi do oryginalnych i pomysłowych rozwiązań.
Pojęcie to, kojarzy się z innowacyjnością, designem, tudzież projektowaniem graficznym.
Niesie to za sobą wiele korzyści. Kreatywny człowiek wyróżnia się oryginalnością, niesamowitą płynnością wykonywanych działań, elastycznością w pracy. Umiejętnie patrzy na świat z różnych punktów widzenia. Często podejmuje również ryzyko, praktykuje samorozwój, ma mnóstwo pomysłów na minutę i łatwo komunikuje się z ludźmi, dzięki czemu nie ma większych problemów w pracy w zespole. Potrafi efektywnie wykorzystywać przekazane mu informacje.
Kto nie chciałby być właśnie takim człowiekiem?
Jeśli jesteś kreatywny, z pewnością o wiele łatwiej radzisz sobie z danymi zadaniami, a nowe i różnorodne koncepcje przychodzą Ci bezproblemowo.
Wniosek nasuwa się jednoznacznie– kreatywność ma same plusy.
Kilka mitów o kreatywności:
- Tylko osoby z wysokim IQ są kreatywne – nie ma takich badań, które potwierdzą, że inteligencja jest potrzebna do tego, by być kreatywnym.
Przykład:
Z danych źródeł wynika, że wielu artystów, poetów, kompozytorów mieli przeciętny poziom inteligencji.
- Kreatywność może być tylko wrodzona, nie można się jej nauczyć – może ją rozwijać KAŻDY, nawet najmniej ogarnięty człowiek świata! Wystarczy odpowiednio rozwijać i budować swoje kompetencje i umiejętności.
- Kreatywność nie jest uzależniona od wieku, pochodzenia czy inteligencji. Jedynie co może Ciebie ograniczać w twórczym myśleniu to blokady i błędne przekonania, które najprawdopodobniej sam sobie ustalasz. Być może, właśnie w pewnym stopniu ogranicza Twoje działanie. Jeśli nie masz takich blokad lub je usunąłeś to trzymaj tak dalej!
Według mnie, w dzisiejszych czasach, kreatywność jest jedną z najbardziej pożądanych umiejętności. Pracodawcy bardzo cenią tę umiejętność. Przyda się ona na pewno na naszej ścieżce zawodowej lub po prostu w życiu codziennym.
„Kreatywność to tworzenie nowej jakości”, a więc jeśli chcesz więc być kreatywny – DZIAŁAJ!
Autor: Karolina Możdżeń
Korekta: Renata Łabędź
Źródło informacji: http://www.eioba.pl
Mustang
„Mustang” z 2015r. to koprodukcja francusko-niemiecko- turecko-katarska. Zestawienie krajów pracujących nad realizacją filmu jest dosyć intrygujące, lecz w tym wypadku zaowocowało ciekawym efektem. Seans filmu dobitnie pokazuje, że świat tradycyjnych wartości propagowanych przez muzułmanów przeżywa kryzys w starciu z młodzieńczą energią i pomysłowością. Pięć sióstr po stracie rodziców w wypadku samochodowym jest wychowywanych przez babcię i wujka. Ich pomysły na spędzenie czasu wolnego w towarzystwie chłopców na zabawie w wodzie napotykają na sprzeciw pruderyjnych wyznawców islamu. Posądzone o zdemoralizowanie siostry są zamykane w okratowanym domu, aby zapobiec nieszczęściu ich ostatecznego zepsucia. Na dodatek jeszcze okazuje się, że można już je wydać za mąż, co jest planowane przez opiekunów. Jak zakończy się ta historia i co wspólnego z wolnością może mieć piłka nożna (namiętność najmłodszej Lale) – trzeba zobaczyć!
Dziewczyny – czytelniczki. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak kolorowe i ciekawe jest Wasze życie wobec niektórych tureckich rówieśniczek, które mogą wyjść z domu tylko w określonym stroju i wyłącznie wówczas, gdy są pod odpowiednią opieką (fotografia). Jakie są konsekwencje takiego reżimu w zderzeniu z bezrefleksyjną i witalną młodością pokazuje właśnie ten film.
Autor: p. Gabriela Matczyszyn
Nie czytaj książek!
Na wstępie chciałabym zadać sobie krótkie pytanie – po co czytać książki?
Dlaczego, na przykład, niektórzy nauczyciele wręcz zmuszają nas do wysilania mózgu i czytania tych nudnych książek, pełnych niekończących się wyrazów, niewdzięcznych zdań z kropkami na końcu i, co gorsza, brakiem ilustracji?! Szaleństwo!
Zabierają tylko czas… TWÓJ cenny czas, który mógłbyś przeznaczyć, między innymi, na bajeranckie gry, czatowanie w necie, zabijanie ludków w świecie wirtualnym albo jazdę zrywnym Porsche. Czyż nie?
Kto by nie chciał zrozumieć piękno nudnych książek, czyż nie? To zupełnie coś innego niż filmy, które dają niesamowity klimat, potrafią zaciekawić, przyciągać uwagę i, co najlepsze, mają efekty dźwiękowe.
Kiedy spoglądasz na okładki wielu bestsellerów, to sam nie wiesz ostatecznie, która jest zaprojektowana lepiej, na którą byś się bardziej skusił, a gdy widzisz NIESAMOWITE zwroty akcji w telewizji, czy babcie i dziadków grających w teleturniejach lub odgłosy przyrody – zależy co kto woli – automatycznie wciągasz się w to i trudno jest się oderwać. Jeżeli spotykasz się w swoim życiu z wyżej opisanymi sytuacjami, to doskonale wiesz, co mam na myśli.
Czy będąc w bibliotece i widząc ilustracje stron tytułowych jakichś książek, czujesz niezmierną ochotę jej przeczytania? Bo ja nie. Wystarczy, że musimy czytać lektury.
Moim zdaniem, najgorszą rzeczą w książkach jest to, że brak tam efektów dźwiękowych. Jest to nie do przebaczenia… oj, nie. To ABSOLUTNIE NIE TO SAMO.
Daje to gotowe obrazy, dzięki którym nie musimy wysilać naszego umysłu do wyobrażeń i ciężkiego myślenia. Jednak używanie wyobraźni ma swoje plusy. Na przykład, istnieje mniejsza szansa na utratę całkowitej pamięci w późniejszych etapach naszego życia 🙂
Powieści są o wiele bardziej rozbudowane od filmów, dają inny klimat. Sprawiają one, że wszystko, co przeczytasz, przeżywasz w nieco inny sposób niż podczas oglądania filmu. Sam zdecyduj więc, czy to strata czasu. Pewnie masz już wyrobione zdanie na ten temat.
Po dłuższych namysłach nasuwa mi się kolejne małe pytanko. Czy czytanie czegokolwiek ma jakieś skutki uboczne?
Jeśli coś wymyślisz, to z pewnością mogę Ci pogratulować, bo mi, jak na razie, nic nie przyszło do głowy.
Czasem sięgam po dodatkowe książki, które prowadzą mnie w świat nieskończonej fantazji. Pozwala to na zupełnie inne wyobrażenie sobie życia codziennego.
Więc której części mózgu posłuchać i po co lepiej sięgnąć? Po film, grę, a może książkę, która w dzisiejszych czasach dla niektórych jest jak parząca kula ognia? Nie każdy lubi czytać i to jest jak najbardziej zrozumiałe. Chciałabym jednak, byś zadał sobie pytanie: jaka była Twoja ulubiona książka i co nowego wniosła do Twojego życia?
One, równie dobrze jak i filmy, potrafią zmienić sposób myślenia i wnieść wiele nowych wzorców i spostrzeżeń do naszego życia.
SPRÓBUJ, ZDECYDUJ I ZRÓB TO, CO CHCESZ!
Autor: Karolina Możdżeń
Korekta: Renata Łabędź