2 listopada minęło pół roku od pierwszego wydania książki autorstwa Pauli Hawkins – „Zapisane w wodzie” (w oryginale „Into the water”). Książka ta to perfekcyjnie skonstruowany thriller, od którego nie można się oderwać.
„- Alec, obudź się. Obudź się!
Nel Abbott nie żyje.
Znaleźli ją w wodzie.
Skoczyła.”
Miasteczko Beckford to cudowna i zapierająca dech w piersiach okolica. Przepływa przez nią rzeka, która skrywa niezliczoną ilość tajemnic. To zwodnicze miejsce, stało się świadkiem wielu zgonów. W Topielisku niegdyś topiono kobiety posądzone o czary. Jednakże i w czasach współczesnych wiele kobiet kończy w ten sposób życie.
Po śmierci Nel Abott, mieszkanki Backford znanej ze spisywania historii Topieliska, sprawa tego miejsca ponownie staje się priorytetem. Kobieta pozostawia piętnastoletnią córkę i siostrę Jules, z którą nie utrzymywała kontaktu od lat. Podczas śledztwa w sprawie śmierci Nel Abott, powoli „odkopywane” zostają mroczne tajemnice mieszkańców, tej jakże to uroczej miejscowości.
Autorka sprawia, że „Zapisane w wodzie” intryguje i podsyca ciekawość. Porozrzucane skrawki wspomnień dopiero po przeczytaniu całej książki tworzą logiczny sens. Czytając tą powieść nie potrafiłam przestać o niej myśleć. Wciąż narastająca akcja, tajemnice, które odkrywane są z każdą stroną tej fascynującej książki. Wątki paranormalne i wzmianki o czarownicach budują wyobraźnię, dlatego gorąco polecam tę powieść.
Mogę śmiało stwierdzić, że „Zapisane w wodzie” to idealna książka na jesienne, słotne wieczory. Jeżeli marzy Ci się książka, która przyprawi Cię o dreszcze, to masz już drogi czytelniku odpowiedź – „Zapisane w wodzie”. Niezwykła i „nienormalna” historia jednocześnie, wspaniały sposób pisania autorki i zaskakujące zakończenie tworzą klimat jedyny w swoim rodzaju. Polecam tę pozycję gorąco!
Autor: Natalia Turkowiak