Na wstępie chciałabym zadać sobie krótkie pytanie – po co czytać książki?
Dlaczego, na przykład, niektórzy nauczyciele wręcz zmuszają nas do wysilania mózgu i czytania tych nudnych książek, pełnych niekończących się wyrazów, niewdzięcznych zdań z kropkami na końcu i, co gorsza, brakiem ilustracji?! Szaleństwo!
Zabierają tylko czas… TWÓJ cenny czas, który mógłbyś przeznaczyć, między innymi, na bajeranckie gry, czatowanie w necie, zabijanie ludków w świecie wirtualnym albo jazdę zrywnym Porsche. Czyż nie?
Kto by nie chciał zrozumieć piękno nudnych książek, czyż nie? To zupełnie coś innego niż filmy, które dają niesamowity klimat, potrafią zaciekawić, przyciągać uwagę i, co najlepsze, mają efekty dźwiękowe.
Kiedy spoglądasz na okładki wielu bestsellerów, to sam nie wiesz ostatecznie, która jest zaprojektowana lepiej, na którą byś się bardziej skusił, a gdy widzisz NIESAMOWITE zwroty akcji w telewizji, czy babcie i dziadków grających w teleturniejach lub odgłosy przyrody – zależy co kto woli – automatycznie wciągasz się w to i trudno jest się oderwać. Jeżeli spotykasz się w swoim życiu z wyżej opisanymi sytuacjami, to doskonale wiesz, co mam na myśli.
Czy będąc w bibliotece i widząc ilustracje stron tytułowych jakichś książek, czujesz niezmierną ochotę jej przeczytania? Bo ja nie. Wystarczy, że musimy czytać lektury.
Moim zdaniem, najgorszą rzeczą w książkach jest to, że brak tam efektów dźwiękowych. Jest to nie do przebaczenia… oj, nie. To ABSOLUTNIE NIE TO SAMO.
Daje to gotowe obrazy, dzięki którym nie musimy wysilać naszego umysłu do wyobrażeń i ciężkiego myślenia. Jednak używanie wyobraźni ma swoje plusy. Na przykład, istnieje mniejsza szansa na utratę całkowitej pamięci w późniejszych etapach naszego życia 🙂
Powieści są o wiele bardziej rozbudowane od filmów, dają inny klimat. Sprawiają one, że wszystko, co przeczytasz, przeżywasz w nieco inny sposób niż podczas oglądania filmu. Sam zdecyduj więc, czy to strata czasu. Pewnie masz już wyrobione zdanie na ten temat.
Po dłuższych namysłach nasuwa mi się kolejne małe pytanko. Czy czytanie czegokolwiek ma jakieś skutki uboczne?
Jeśli coś wymyślisz, to z pewnością mogę Ci pogratulować, bo mi, jak na razie, nic nie przyszło do głowy.
Czasem sięgam po dodatkowe książki, które prowadzą mnie w świat nieskończonej fantazji. Pozwala to na zupełnie inne wyobrażenie sobie życia codziennego.
Więc której części mózgu posłuchać i po co lepiej sięgnąć? Po film, grę, a może książkę, która w dzisiejszych czasach dla niektórych jest jak parząca kula ognia? Nie każdy lubi czytać i to jest jak najbardziej zrozumiałe. Chciałabym jednak, byś zadał sobie pytanie: jaka była Twoja ulubiona książka i co nowego wniosła do Twojego życia?
One, równie dobrze jak i filmy, potrafią zmienić sposób myślenia i wnieść wiele nowych wzorców i spostrzeżeń do naszego życia.
SPRÓBUJ, ZDECYDUJ I ZRÓB TO, CO CHCESZ!
Autor: Karolina Możdżeń
Korekta: Renata Łabędź